Dziennikarz sportowy w przeszłości związany ze Sport.pl, gdzie prowadził rubryki…
Amerykanie prowadzili 3-1, ale przegrali 10,5-17,5 na polu Le Golf National pod Paryżem z drużyną Europy i Puchar Rydera pozostanie na Starym Kontynencie.
„Piątkowe popołudnie wygrane 4-0 dało nam niesamowitego kopa na resztę rundę. To jak to zakończyliśmy, było niesamowite”, komentował Ian Poulter.
#TEAMEUROPE HAVE WON THE RYDER CUP BACK!!!!! pic.twitter.com/7Pgo7CrxFp
— Ryder Cup Europe (@RyderCupEurope) September 30, 2018
Przed 12 meczami singlowymi sytuacja była następująca. Europejczycy prowadzili 10:6 i musieli ostatniego dnia zdobyć 4,5 pkt., żeby puchar wrócił w ich ręce. Amerykanie musieli w niedzielę zdobyć osiem punktów.
Zaczęło się dobrze dla USA, które wygrały dwa z trzech pierwszych pojedynków i jeden zremisowały. Ale potem dominowali już gracze z Europy. Jon Rahm ograł Tigera Woodsa, Ian Pulter na 18. dołku rozstrzygnął na swoją korzyść rywalizację z Dustinm Johnsonem. Thorbjorn Olesen upokorzył Jordana Spietha, kończąc rywalizację na 14. dołku.
Decydujący punkt dla Europy zdobył Francesco Molinari na 16. tee. On trafił na green, a Phil Mickelson uderzył piłką do wody i było po wszystkim. Trzeba było jednak dograć pozostałe mecze. Ostatni punkt dla Europy niesamowitym puttem zdobył Alex Noren, który pokonał Brysona DeChambeau.
The perfect way to finish!!!#TeamEurope #RyderCup pic.twitter.com/8hn4hC8Qf6
— Ryder Cup Europe (@RyderCupEurope) September 30, 2018
Niedziela była też piekielnie ważna dla Sergio Garcii. Hiszpan zdobył w tegorocznym Pucharze Rydera pięć punktów i został najlepiej punktującym graczem tego meczu wszech czasów. W sumie ma ich 25,5.
Za dwa lata w USA
Amerykanie nie wygrali Pucharu Rydera w Europie od 1993 roku. I na triumf będą musieli poczekać jeszcze cztery lata. Za dwa lata to reprezentacja USA będzie gospodarzem. Mecz odbędzie się na polu Whistling Straits w stanie Wisconsin.