Driver to kij, którym każdy golfista chce uderzać. Każdy z nas uwielbia patrzeć, jak piłka po uderzeniu leci wysoko i daleko, skręcając lekko z prawej na lewo. Dlaczego zatem tak często kij ten powoduje w nas golfistach tyle frustracji?
Dobry środek ciężkości
Sekret dobrych uderzeń driverem jest prosty: lekka zmiana w ustawieniu, odpowiednia sekwencja ruchów i… cierpliwość. Driver jest inny niż iron, gdyż przy uderzeniu tym właśnie rodzajem kija staramy się trafić w piłkę w momencie kiedy podąża on w górę, a nie jak w przypadku ironów, kiedy idą one w dół. Biorąc pod uwagę ten właśnie czynnik, pierwszym błędem, jaki zauważam u swoich uczniów, jest niepoprawne ustawienie. Golfiści przy ustawieniu się do drivera bardzo często przenoszą swój środek ciężkości tak samo jak do irona, czyli w stosunku 50-50%. Przy uderzeniach driverem chcemy, aby ciężar naszego ciała był rozłożony w stosunku 60 proc. prawa – 40% lewa noga dla gracza praworęcznego, z piłką znajdującą się przy wewnętrznej części lewej stopy. Takie ustawienie pozwoli nam na wykonanie odmachu, stojąc za piłką. Najlepszym sposobem na ćwiczenie tego elementu jest trening na pochyleniu tak jak ja to robię tutaj. Nachylenie to pozwala nam na pozostanie za piłką, co jest koniecznym, aby uzyskać odpowiednią sekwencję downswingu.
Niepoprawne ustawienie
Na zdjęciu obok widać podstawowy błąd, jaki wykonują amatorzy. Golfiści przy ustawianiu się do drivera bardzo często rozkładają swój środek ciężkości tak jak do irona, czyli w stosunku 50-50%.
Płaszczyzna swingu
Kolejnym typowym błędem popełnianym przez golfistów jest także to, iż przy uderzeniu driverem wykorzystują oni głównie górną część swojego ciała. To powoduje, iż kij jest „wyrzucony” poza jego poprawną płaszczyznę swingu, a tułów jest zbytnio przed nogami, powodując w rezultacie uderzenie w momencie, kiedy kij idzie jeszcze w dół.
Poprawny kontakt
Przy driverze musimy być cierpliwymi, zaczynając ruch od dołu w górę, co pozwoli kijowi poruszać się po bardziej płaskiej płaszczyźnie dając uderzenie z dołu.
Idealny strzał driverem
Zobacz moją piłkę w momencie, kiedy zaraz zostanie wybita z tee. Główka kija jest skierowana ku górze. Przy uderzeniu ironem byłoby odwrotnie. Kij celowałby w dół, a po uderzeniu zostałby divot. Zwróćcie uwagę również na wykończenie swingu. Moim ulubionym powiedzeniem jest „przejdź za piłkę i zostań za nią.” To pozwoli cieszyć się idealnym drive’em.
fot. strzalynafairwayu.pl