Dziennikarz sportowy w przeszłości związany ze Sport.pl, gdzie prowadził rubryki…
Belg Thomas Pieters wygrał jednym uderzeniem turniej Czech Masters. To jego pierwszy triumf od trzech lat.
Pieters prowadził po trzech rundach i nie roztrwonił tej zaliczki w niedzielę. 69 uderzeń w finałowej rundzie pozwoliło mu zwyciężyć w turnieju z uderzeniem przewagi nad Hiszpanem Adrim Arnausem. Belg zakończył turniej z wynikiem -19. Za zwycięstwo zarobił 166 tys. euro.
„Czuję ulgę. Minęło zbyt dużo czasu od mojego ostatniego zwycięstwa.” – powiedział. To jego druga wygrana w czeskim turnieju i czwarta w European Tour w karierze.
Belg ostatnio cieniował. W światowym rankingu zsunął się na 111. miejsce, a przecież jeszcze w 2016 roku był jednym z najjaśniejszych punktów europejskiego golfa i członkiem drużyny Europy na Puchar Rydera.
„To świetne uczucie znów wygrać. Nigdy nie przestałem w siebie wierzyć, choć przez długi czas nie czułem mojego swingu. Trudno słuchać, że powinieneś wygrywać przynajmniej dwa-trzy turnieje w roku, gdy ci nie idzie. To działało na m nie deprymująco, bo czułem, że nie gram na miarę moich możliwości” – mówił Pieters.
European Tour z Czech przenosi się do Szwecji na turniej Scandinavian Invitation. W puli nagród 1,5 mln euro.