+6, 42. miejsce, 8700 euro oraz pierwsze punkty do klasyfikacji rocznej – to efekty gry Adriana Meronka w Alfred Dunhill Championship.
Ten turniej zainaugurował kolejny sezon w European Tour. Dla nas dzięki Meronkowi jest to sezon wyjątkowy. To pierwszy golfista z Polski, który ma stałe miejsce w jednym z czołowych cykli na świecie. Rozgrywany na polu Leopard Creek CC w RPA turniej wygrał z wynikiem -8 Hiszpan Pablo Larazabal i to on jest pierwszym liderem rankingu Race to Dubai 2020. Wygrana przyniosła mu też 237 tys. euro.
Meronk też może z pierwszej próby na wyższym poziomie mieć powody do zadowolenia. Wynik +6 i 42. lokata po czterech rundach może nie prezentują się szczególnie okazale, ale bliższa analiza karty wyników pokazuje, że tego dobrego golfa w wykonaniu Polaka było w RPA całkiem sporo. Pierwsza i trzecia runda zagrane poniżej par, dołek numer 13, który każdego dnia Meronk kończył z birdie, awans na 13. lokatę po trzeciej rundzie i szansa na to, by walczyć o duże punkty – to tylko kilka przykładów pozytywów w grze najlepszego polskiego golfisty.
Turniej w RPA był też przypomnieniem, że Meronk jest już na wyższym poziomie i kluczem do sukcesu jest dobra i równa forma. W RPA nie brakowało dobrych graczy, ale to jeszcze nie była absolutna światowa czołówka. Dość powiedzieć, że w Top10 na koniec turnieju było tylko trzech graczy, którzy od Meronka są wyżej w OWGR. Z drugiej strony, średnia wyników wszystkich graczy w turnieju to 74,34 uderzenia i jest najwyższą odkąd zawody dołączyły do European Tour.
Meronk tempa zwalnia i kolejny weekend też spędzi z European Tour. Polak wystąpi w turnieju AFRASIA BANK Mauritius Open.