Now Reading
W PGA Tour dalej nie zawsze znaczy lepiej

W PGA Tour dalej nie zawsze znaczy lepiej

Po analizie z dołków par 4 i par 5 z ostatnich dwóch sezonów w PGA Tour wyszło, że golfiści, którzy rok do roku uderzali z tee dalej, wcale nie zanotowali wielkiej poprawy wyników. Poza jednym przypadkiem.

Mark Brodie, który uchodzi w świecie golfowych statystyk za guru, dokładnie przeanalizował i porównał to, jak z tee uderzali gracze PGA Tour w dwóch ostatnich sezonach. Pod uwagę brał takie dane jak dystans z tee na par 4 i 5, celność oraz to, o ile uderzeń na rundę dało to poprawę. Żeby wyniki było rzetelne, autor odniósł je do średnich z danego obiektu, bo przecież co dołek, to inne wyzwanie.

Wniosek z analizy tych statystyk jest taki: u zawodowców z PGA Tour dalej nie znaczy lepiej.

Daleko, dalej, najdalej

Kevin Chappell, który w tym sezonie wygrał Velaro Texas Open, w 2017 roku w porównaniu z poprzednim sezonem zyskał z tee aż 10,2 jarda. To nie tylko największa poprawa w tym sezonie, ale, jak przypomina Brodie, w ostatnich pięciu latach.

„Skąd taka zmiana? Nowy sprzęt, piłka i zmiana swingu. Kevin zmienił drivera, postawił na piłki, które nabierają mniejszej rotacji i wydłużył swój swing. Ma więcej rotacji biodrami, co pozwala mu na efektywniejsze uderzenie”, zdradził Mark Blackburn, trener Chappella.

Co ciekawe, patrząc w statystyki nie widać, by w innych rzeczach poza odległością z grą Chappella było lepiej. Nie ma go oni w pierwszej dziesiątce skuteczności, ani tych, którzy rok do roku uzyskali tych uderzeń najwięcej.

Bo granie dalej wiąże się też z ryzykiem, że jednak nie będzie się trafiać. Dłuższy dystans może wpłynąć na celność. Daleki drive ale poza fairway, może oznaczać kłopoty w kolejnych zagraniach. Dlatego do poprawy dystansu zawodowcy podchodzą dość ostrożnie.

Rodzynek Kyle Stanley

Z czołowej dziesiątki graczy, którzy poprawili się najbardziej progres w innych statystykach zanotował tylko jeden gracz – Kyle Stanley, który, tak jak Chappel, też w tym sezonie wygrał jeden turniej PGA Tour – Quicken Loans National.

Stanley pod względem poprawy dystansu był na dziesiątym miejscu (+2,6 jarda), na trzecim pod względem poprawy celności (+7,4 proc.) oraz był liderem pod względem zyskanych dzięki temu uderzeń – aż 0,7 uderzenia mniej na rundę grał w tym roku.

Brak komentarzy (0)

Napisz komentarz

© 2023 Magazyn golfowy GOLF&ROLL, wydawca: G24 Group Sp. z o.o