Now Reading
Koniec z sędziowaniem z kanapy

Koniec z sędziowaniem z kanapy

Koniec kontrowersyjnego przepisu, który pozwalał każdemu widzowi turnieju golfowego wpłynąć na los rywalizacji zawodowców. Od przyszłego sezonu w najważniejszych ligach golfowych kibice nie będą mogli zgłaszać naruszeń reguł, które dostrzegą w telewizji.

Przez ostatnich 30 lat w golfie było tak: każdy kto w telewizyjnej transmisji dostrzegł, że zawodowiec przekroczył przepisy gry w golfa, mógł to zgłosić sędziemu, który miał obowiązek zajęcia się sprawą. W końcu materiałem dowodowym była transmisja telewizyjna. I zdarzało się, że takie anonimowe zgłoszenia wpływały na wynik rywalizacji. Ostatni przykład to oczywiście Lexi Thompson, która została przyłapana podczas tegorocznego ANA Inspiration, jak źle zamarkowała piłkę, co w efekcie kosztowało ją zwycięstwo w turnieju.

Koniec z niesprawiedliwością

Choć intencje kibice mogli mieć dobre – w końcu w sporcie, tak jak w życiu, uczciwość wina być wartością nadrzędną – to jednak w tym wypadku nie można było zastosować tej zasady sprawiedliwie. Bo transmisja telewizyjna nie pokazuje wszystkich golfistów w równym wymiarze. Największe gwiazdy, które do końca turnieju walczą o zwycięstwo pod obserwacją kamer są niemal non stop. Zawodnicy, którzy rywalizację zaczynają z niższych lokat zazwyczaj do telewizyjnego okienka trafiają rzadko. A tym samym mają większą szansę na to, że jakiś ich wybryk pozostanie niezauważonych. Jeśli wyciągać konsekwencje to równo wobec wszystkich.

Poza tym w żadnym innym sporcie nie istnieje donoszenie na sportowców. Kibice NBA czy piłki nożnej mogą się wściekać przed telewizorami na sędziowskie decyzje, ale telefon do FIFA czy władz ligi koszykówki nic nie pomoże. W golfie też już z tym koniec.

Oczywiście nie znaczy to, że golfistom i golfistkom teraz takie wybryki będą uchodzić płazem. Cały czas na polu golfowym będzie odbywała się analiza materiałów wideo przez specjalnie do tego celu dedykowanych sędziów.

Lexi Thompson, czyli ostatnia „ofiara” starych przepisów, pochwaliła decyzję golfowych władz. „Cieszę się, że USGA i R&A tak chętnie dokonały korekt w przepisach golfowych, by zaradzić niefortunnym sytuacjom, których ostatnio doświadczaliśmy. Dobrze, że już nikt więcej nie będzie musiał przechodzić przez to co ja”, napisała golfistka.

Koniec tego przedziwnego oznacza, że władze światowego golfa mają w sobie dużą dozę zdrowego rozsądku. A to powód, by z optymizmem patrzeć w golfową przyszłość.

Brak komentarzy (0)

Napisz komentarz

© 2023 Magazyn golfowy GOLF&ROLL, wydawca: G24 Group Sp. z o.o