Dziennikarz sportowy w przeszłości związany ze Sport.pl, gdzie prowadził rubryki…
Dwa dni po tym, jak Tiger Woods powiedział, że jego plecy mają się coraz lepiej, wydano komunikat informujący o czwartej już operacji kręgosłupa golfisty. Sezon dla niego już się skończył.
Operację pleców przeprowadzono w Texas Back Institute, a jej celem było złagodzenie bólu. Woods zdecydował się na czwarty już zabieg po tym, gdy leki, rehabilitacja i dużo odpoczynku, zdawały się nie przynosić rezultatów. Szacuje się, że powrót do pełnej dyspozycji po takim zabiegu powinien potrwać pół roku. W przypadku Woodsa oznacza to brak szans na start w którymkolwiek z turniejów wielkoszlemowych.
Kontuzje pleców niemal zatrzymały karierę jednego z najlepszych golfistów wszech czasów. Miesiące pełne kontuzji, leczenia i rehabilitacji sprawiły, że z pierwszego miejsca w światowym rankingu zleciał na 788. lokatę. Woods nie wygrał turnieju w PGA Tour od sierpnia 2013 roku, gdy triumfował w Bridgestone Invitational. Trzy tygodnie później podczas finałowej rundy w Barclays upadł na kolana po tym, jak poczuł przenikliwy ból pleców. Pierwszy zabieg przeszedł tydzień przed Masters w 2014 roku. Miał jeszcze dwie operacje pleców po sezonie w 2015 roku. Potem jego przerwa trwała 15 miesięcy. W swoim ostatnim zawodowym starcie – w lutym w Dubaju w European Tour – zagrał 77 uderzeń i wycofał się po pierwszej rundzie. Jako powód podał ból pleców.
Woods o miejsca w wielkoszlemowych turniejach martwić się nie musi. Ma dożywotnie prawo gry w Masters i PGA Championship, do 60-tki może zgłaszać się do The Open, a w US Open ma prawo gry przez 10 lat po triumfie z 2008 roku. To był jego ostatni wygrany turniej wielkoszlemowy.
Od czasu pierwszej kontuzji pleców Woods zagrał w ledwie 19 turniejach na świecie. Tylko w dziewięciu z nich zagrał pełne cztery rundy. Jego najlepszym wynikiem było 10. miejsce w Wyndham Championship w sierpniu 2015 roku.