Now Reading
Meronk: Mam zagwarantowane siedem turniejów w Challenge Tour

Meronk: Mam zagwarantowane siedem turniejów w Challenge Tour

Dzięki agencji, z którą współpracuję, mam zagwarantowane siedem startów w przyszłym sezonie w Challenge Tour. Będziemy musieli dobrze dobierać imprezy. Od tych startów będzie zależało, czy dostanę zaproszenia na inne turnieje – mówi Adrian Meronk w rozmowie z „Golf&Roll”.

23-letni golfista nie wywalczył stałej karty uprawniającej do gry European Tour. Meronk na początku listopada grał w Walencji w drugim etapie Q-School do ET, ale zajął zbyt niską lokatę, by uzyskać prawo gry w trzecim etapie kwalifikacji. „Na pewno było dużo rozczarowania i niedosytu po tym turnieju. Staram się już o tym nie myśleć, minęło już od trochę czasu” – mówi.

Meronk w turnieju w Walencji zajął dzielone 30. miejsce z wynikiem -1 po czterech rundach. Do 17. miejsca, czyli ostatniego, które uprawniało do gry w kolejnej rundzie Q-School, zabrakło mu trzech uderzeń. Jeśli popatrzeć na kartę wyników z czterech dni, to najwięcej szkód narobiły potrójny bogey na 11. dołku pierwszego dnia i podwójny bogey na 16. dołku w czwartej rundzie.

„Na pewno te dwa dołki miały ogromne znaczenie, tam uciekło mi aż pięć uderzeń. Tak naprawdę przez cztery dni grało mi się dobrze, nie popełniałem wielu błędów, miałem troszkę problemów z krótkimi puttami. Było kilka takich uderzeń z metra, które nie wpadły do dołka” – wspomina.

Meronk po powrocie z Hiszpanii nie próżnował. Pilnie szlifował formę na podwrocławskim polu Toya Golf & GC, a w niedzielę wylatuje na swój ostatni turniej w tym sezonie. Na przełomie listopada i grudnia zagra w Mauritius Golf Masters.

W turnieju rok rocznie bierze udział najlepszych 15 golfistów z Francji, do tego zapraszanych jest 15 graczy z European Tour, Asian Tour czy Sunshine Tour. Dwie dzikie karty zawsze czekają na graczy lokalnych. W sumie lista startowa to 32 graczy. Turniej główny poprzedzą dwa Pro-Amy. Właściwe granie dla Meronka rozpocznie się 2 grudnia. Finałowa runda zaplanowana została na 4 grudnia.

„To taka impreza kończąca sezon. Atmosfera na pewno będzie nieco wakacyjna, ale i rywalizacja zapowiada się interesująco. Na liście startowej ma być m.in. najlepszy obecnie francuski gracz czyli Alex Levy, który regularnie gra w European Tour, więc będzie też to szansa, żeby sprawdzić się z dobrymi zawodnikami.” – mówi Meronk.

Turniej organizowany jest od 2010 roku. Pierwszą edycję wygrał Belg Nicolas Colsaerts, dwie ostatnie padły łupem Anglika Maxa Orrina, który w tym roku będzie walczył o trzeci triumf.

Meronk zapowiada, że Mauritius to będzie jego ostatni start w tym roku. „Potem chcę zrobić sobie kilka tygodni wolnego. Do pracy przed nowym sezonem zabieram się od stycznia.” – zdradza.

W związku z tym, że Meronk nie wywalczył stałego miejsca w European Tour, musi nieco inaczej planować swój pierwszy w pełni zawodowy sezon. Na pewno okrzepnąć wśród profesjonalistów ułatwi mu kontrakt z agencją Hambric Sports, która pomoże zorganizować kalendarz startów.

„Mam zagwarantowane siedem startów w przyszłym sezonie w Challenge Tour. Będziemy musieli dobrze dobierać imprezy. Od tych startów będzie zależało, czy dostanę zaproszenia na inne turnieje. Sezon w Challenge Tour startuje dopiero w marcu, więc wcześniej będę chciał poszukać gdzieś szansy gry i treningu zagranicą. Być może wybiorę się na kilka tygodni do Portugalii, gdzie jest całkiem przyzwoita liga zawodowa” – mówi Meronk.

Strona turnieju Mauritus Golf Masters

Brak komentarzy (0)

Napisz komentarz

© 2023 Magazyn golfowy GOLF&ROLL, wydawca: G24 Group Sp. z o.o